Wiosna, Wiosna, Ach to ty!
Niedogrzane ściany garaży podziemnych stają się mokre, zabytkowe freski w masywnych kościołach się odklejają aby da pracę konserwatorom, dekarze szukają przecieków pod ciemnym pokryciem bo na paroizolacji zalega woda….
Jakiś czas temu pisałem o szczególnym przypadku kondensacji letniej dachu TUTAJ
Do dziś wiele osób powtarza jak mantrę hasło, że “ściana powinna oddychać”. Wielu osób parających się fizyką budowli słusznie zaczęło walczyć z tym hasłem bo w klasycznym układzie warstw ściany, gdzie izolacja jest od strony zewnętrznej szybki transport masy do izolacji nie jest korzystny a paroprzepuszczalna wełna w układach ETICS sprawdzi się często gorzej niż EPS (Para wodna “szybko biegnie” przez wełnę i potem ma “halt” pod tynkiem – toż to karambol).
Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach dlatego chciałem poruszyć temat szczególnych przypadków izolacji termicznej od strony wnętrza. Wykonując takową izolację przegrody pojawia się parę problemów a jednym z nich jest istotna kondensacja wewnątrz przegrody w okresie zimowym. Najłatwiejszym rozwiązaniem aby tego uniknąć jest zrobić zabudowę GK z wełną i folią paroizolacyjną SD100 – SD1500 jak dachu – z tym, że dach ma nad izolacją szczelinę wentylacyjną….
Bierzemy podstawowe polskie normy do obliczania kondensacji wewnątrz przegrody, odpalamy darmowy kalkulator firmy Rockwool albo dowolny inszy i okazuje się, że przegroda jest GIT.
Poniżej rozkład ciśnień pary wodnej w przegrodzie o budowie: (zew.) Mur z cegły pełnej 24cm + tynk CW + wełna mineralna 24 + Folia SD100 (wew.):
Styczeń piękny a lipiec jeszcze piękniejszy… Kondensatu zero…. mniej niż Mazurek i Stanowski razem wzięci.
Problem jest taki, że metoda Glasera w ujęciu normowym uwzględnia średnie miesięczne temperatury i ciśnienia pary wodnej. Średnia temperatura w lipcu nie przekracza 20*C a ciśnienie pary wodnej wewnątrz budynku zawsze jest wyższe. Niemieckie normy DIN wskazują, że Glaserem można się bawić przy prostych układach ale do niektórych przegród trzeba robić symulacje, które uwzględniają wpływ kolor ściany lub dachu, promieniowanie słoneczne, radiację do do otoczenia, wpływ otoczenia, zacinanie deszczu, zmianę parametrów fizycznych materiałów w ciągu roku itp…. itp…
Poniżej chciałem przedstawić przypadek szczególny symulacji wykonanej w wersji próbnej programu WUFI:
Załóżmy, że ściana nie ma żadnego tynku ani powłoki hydrofobizującej oraz jest nieosłonięta. Wystawiamy ją na kierunek wschodni w Warszawie gdzie szczytowe promieniowanie na powierzchnie pionową wyniesie 600-700 [W/m2] oraz będziemy mieli istotną ilość deszcze zacinającego.
W czerwcu powierzchnia ściany nagrzewa się do 40*C (chociaż mam wrażenie, że czerwona cegła zyskuje znacznie wyższe temperatury). Części ściany zaczyna odparowywać, ale jak ustąpi promieniowanie powierzchnia wewnętrzna o niskiej bezwładności zaczyna się wychładzać (tym bardzie jak jest klima). Wtedy dzieje się magia i pojawia się woda na paroizolacji po wewnętrznej stronie ściany. Niestety w takim układzie gdzie ciśnienie pary wodnej nie ma gdzie się rozproszyć – z jednej strony masywny mur a z drugiej strony folia.
Poniżej wynik symulacji dwuletniej (trochę krótko ale na tyle pozwala demo) tego co się dzieje na ostatnim centymetrze wełny o gęstości 30kg/m3 od strony folii. Zaczyna się proces powolnego nasączania od strony wnętrza….
Literatura fachowa podnosi ostatnio temat, że metoda izolacji od strony wewnętrznej z użyciem paraizolacji w wielu przypadkach może okazać się skuteczna i fajna. Ale jest jedną z bardziej ryzykownych metod w związku z tym trzeba prowadzić symulacje oraz dbać o zabezpieczenie ściany przed opadami. Dlatego na rynku jest cała masa porowatych produktów, które są paroprzepuszczalne, mają dobre parametry do wewnętrznej dystrybucji i magazynowania wilgoci, są odporne na biodeteriorację i pozwalają na “oddech ściany” w obu kierunkach.
Oddzielnym tematem są panele próżniowe VIP.