Sprawdź dom lub usługę przed zakupem!

Jak to jest, że jak człowiek chce kupić pełnoletniego Opla za 10 patyków od płaczącego Niemca to weźmie ze sobą “świagra”, dwóch niezależnych mechaników, zrobi jazdę próbną oraz zawiezie wehikuł na stację diagnostyczną aby przetrzepali klekota.

  • Kupujesz dom za majątek życia, który będzie spłacany przez 30 lat?
  • Robisz 200 metrów elewacji po 280 zł/m2?
  • Wstawiasz okna za 70 kawałków?Przeważnie wystarczy Ci uśmiech dewelopera lub gromkie zapewnienie o jakości wykonawcy, który przecie robi to przez 30 lat….

Kilka scenariuszy, które realizuje się dosyć często w swojej praktyce:

1. Zakup od “podwórkowego” dewelopera, który w początkowej fazie jest bardzo przyjazny, wykonuje wszystkie zmiany najdziwniejsze zmiany lokatorskie za firko, odbiera telefony w nocy o północy i jest bardzo pomocny. Nawet przed zakończeniem robót budowlanych aby Ci ułatwić pozwoli Ci zacząć wykańczanie lokalu, zamontować gniazdka, wstawić źródło ciepła i rekuperator (chociaż formalnie to należy do zadań dewelopera).

Wtedy przychodzę ja na odbiór domu i okazuje się, że przemiły i pomocny deweloper jak ktoś powie cokolwiek niemiło o jego ciężkiej pracy zamienia się w agresywnego trolla – nie rozumie co się do niego mówi ale robi dużo przy tym hałasu. Krzyczy, wyrzuca z budynku, grozi zerwaniem umowy, krzyczy “i Ty Brutusie po tym wszystkim co ja dla Ciebie?”.

Co po tym, że niby Cię chroni ustawa deweloperskie jak już jesteś umoczony w kredyt, zrywasz umowę najmu w innym miejscu, zakupiłeś sprzęt lub zaklepałeś ekipę remontową, która stoi u drzwi i kołacze. Jesteś niewolnikiem banku, dewelopera i przedwczesnych zakupów.

2. Kupujesz okna – trzyszybowe “mercedesy” z fadziesiąt tysiecy. Pod koniec montażu orientujesz się, że coś jest nie tak.
Przyjeżdżam na miejsce montażu i okazuje się, że okna są praktycznie do wyrwania lub wymiany i ponownego wstawienia. Monter z 30 letnim doświadczeniem z miłego starszego uczynnego Pana zamienia się w jurnego boksera, który wygraża łapami oraz wybiciem okien.

I co z tego, że nie wszystko jest jeszcze zapłacone. Masz umowę na prefinansowanie z Czystym Powietrzem, którą strasznie ciężko zerwać i odzyskać zaliczkę, żadna firma nie podejmie się już dokończenia tego montażu a koszty tej akcji są 2x większe niż na początku. Możesz się sądzić….

3. Wstawiasz dom z prefabrykatów. Firma z profesjonalną stroną, setki zadowolonych klientów na wujku google, dopracowana technologia. Szybka akcja dom powstaje w dwa tygodnie. Przyjeżdżam na miejsce i okazuje się, że sam projekt już wady formalne a użyte materiały nie powinny być  nigdy użyte. Rozmawiam z Toba przy kawie zrobione w ekspresie w nowopostawionym budynku, w którym już mieszkasz. Większość zapłacona, dzieci już umeblowały swój ukochany pokoik i nic nie zrobisz…

4. Robisz elewację. Nie podoba Ci się, że klej jest trochę krzywo nałożony. Po przyjechaniu na miejsce okazuje się, że użyte materiały są wadliwie, system klejony na same placki, piony lecą po 2 cm, grubość kleju to 1mm a wszystkie obróbki blacharskie spowodują powstanie ładnej kolekcji glonów na elewacji.
Zaliczki zapłacone z koszt zerwania elewacji i zrobienia ponownie 2x.

Aby uniknąć tych sytuacji wystarczy telefon do kogoś kto się zna i udzieli nawet darmowych konsultacji a czasem weźmie niewielką kwotę za przyjazd. Większości szkód można zapobiec przez rozmowę specjalisty z wykonawcą, któremu kompetencję i diable rogi wyjdą już przed wykonaniem inwestycji. Często wystarczą zwykłe zapisy w umowie, które przypominają prawa i obwiązki inwestora do akceptacji materiałów i kontroli każdego etapu robót.

Facebook
Twitter
LinkedIn

Dodaj komentarz